Strony

20150927

Niedziela dla włosów (19) - Hennowanie - Mahoniowa czerwień, Orientana

Hej :)
Tak jak pisałam ostatnio, otrzymałam do przetestowania hennę firmy Orientana (do kupienia tutaj). Postanowiłam użyć jej dzisiaj w mojej Niedzieli dla włosów.
Hennę przygotowałam sobie w piątek wieczorem, ale w sobotę wróciłam do domu wieczorem i nie miałam już czasu na zabawę, więc henna leżała ponad 20 godzin.
Zużyłam całe opakowanie, czyli 100g. 
Do henny dodałam ciepłą wodę i sok z połowy cytryny, żeby uwolnić więcej barwnika.
Na początku bardzo ciężko było mi mieszać. Pierwszy raz miałam taką sytuację, że papka była jakby zbita, podobnie jak maska Seri miodowa i nie mogłam kawałka wziąć łyżką. Mieszałam jakieś 10 minut, aż większość grudek zniknęła i odstawiłam na całą noc i dzień. 
Następnego dnia dodałam odrobinę soku z cytryny i pomieszałam ponownie. Dzisiaj konsystencja była  w porządku. Hennę bardzo przyjemnie mi się nakładało, zdecydowanie lepiej niż jej poprzedniczki :)
Zostawiłam ją na głowie na trochę ponad 2 godziny, następnie spłukałam wodą,a później żelem z siemienia lnianego. Włosy nie są tak suche jak po samym płukaniu wodą, a nie zaszkodzi to powiązaniu barwnika z keratyną. Moje wrażenia są bardzo pozytywne, z chęcią kupiłabym tą hennę, bo pracowało się z nią przyjemniej niż z Khadi.
 Wstawiam zdjęcie z dzisiaj oraz sprzed hennowania, jutro i pojutrze dodam, żeby zobaczyć jak zmienia się kolor.


I powiem Wam, że mój monitor chyba zjada kolory, bo na telefonie są lepsze i bardziej realistyczne :P
Pozdrawiam, Marta :)




20150920

Niedziela dla włosów (18) - Olej z nasion bawełny i maska marokańska

Hej :)
Dzisiaj będzie krótko, zwięźle i na temat.

  • Na włosy nałożyłam łyżkę maski Natur Vital zmieszanej z łyżką oleju z nasion bawełny i trzymałam ją jakieś 30 minut.(tutaj więcej o olejowaniu)
  • Po tym czasie zamoczyłam włosy w ciepłej wodzie i umyłam je balsamem aloesowym Mrs. Potter's.
  • Na 10 minut nałożyłam maskę marokańską Planeta Organica.
  • Po spłukaniu, na końcówki nałożyłam odżywkę Timotei z olejem sezamowym.
  • Wilgotne włosy przeczesałam palcami z balsamem Joanny.
No i tyle :) Włosy po takim zestawieniu są miękkie, ładnie się kręcą, ale jednocześnie są puszyste.



Pozdrawiam, Marta :)


20150919

Wrześniowe zakupy - Planeta Organica, Smashbox, Too Faced, Inglot, Wibo, Nacomi

Hej :)
Dzisiaj taki luźny post. Sama uwielbiam czytać i oglądać co kupujecie :)
Zanim ja coś kupię, to spędzam naprawdę dużo czasu na analizowaniu do czego przyda mi się dana rzecz i gdzie kupię ją w najkorzystniejszej cenie. Chociaż przyznam, że dzisiaj kupiłam więcej niż zaplanowałam, bo przypomniało mi się, że w sumie dana rzecz by mi się przydała.

Część włosowa - kupiona na początku września:


Część makijażowa:
  • Inglot - Pomada do brwi, nr 16
  • Too Faced - Paleta Chocolate Bar
  • Smashbox - Eye Shadow Trio, Glow on
  • Wibo - Diamond Illuminator
  • Inglot - Paleta magnetyczna


Zakupy uważam za bardzo udane :)
A Wy co kupiłyście w tym miesiącu?

20150918

Mój ulubiony sposób olejowania włosów

Hej :)

Od dłuższego czasu nie mogę narzekać na moje włosy. Chociaż kiedy zostawię je rozpuszczone na wietrze, to doprowadzają mnie do szału. Od początku sceptycznie podchodziłam do olejowania włosów. Co prawda, wiedziałam, że daje cudowne efekty, po dłuższym czasie, ale jednak przerastała mnie wizja nakładania oleju pasmo po paśmie. Efekty, które otrzymywałam wydawały się super w danym momencie, ale i tak nie byłam zadowolona z moich włosów.
Sposoby, które się nie sprawdziły:


  • Olejowanie na sucho. Dlaczego? Ponieważ moje włosy są gęste i pokrycie 'każdego' włoska było dla mnie udręką. Zajmowało mi to bardzo długo, jakieś 30-40 minut, a następnie trzymanie oleju na głowie co najmniej 2 razy tyle. Poza tym efekty były marne, porównując do najlepszej metody.
  • Olejowanie w misce z wodą. Włosy po były mokre, łazienka zachlapana, a olej i tak nie pokrywał wszystkich włosów. Efekty również były słabe.
  • Olejowanie na mokro. Ciężko mi było odróżnić pasmo naolejowane od reszty mokrych. Efekty takie same jak poprzednio.
To co zauważyłam, to to, że moje włosy w ogóle nie wchłaniają olejów. Nie wiem od czego to zależy, bo zazwyczaj włosy suche i wysokoporowate łatwo chłoną oleje. No ale każde włosy tak naprawdę są inne, więc poszłam tym tropem i znalazłam idealną dla mnie metodę olejowania.

  • Olejowanie na aloesową maskę Natur Vital. Mieszam ze sobą maskę i olej w proporcji 1:1. Zazwyczaj jest to 1 łyżka maski i 1 łyżka oleju. Nakładam na wilgotne włosy pasmo po paśmie. Zajmuje mi to około 10 minut, ponieważ mieszanka gładko sunie po włosach. Związuję włosy i zostawiam na minimum 20 minut. Później moczę włosy w wodzie i myję je odżywką. Efekt? Gładkie, sypkie, sprężyste i miękkie fale. Odkąd poznałam ten sposób, nie mogę nie dotykać włosów w ciągu dnia, a czasem mam ochotę je przytulić ;D Próbowałam użyć do tej metody innych masek, ale tutaj chodzi o jednoczesne nawilżenie i naolejowanie, w sumie żadna nie sprawdziła się tak jak aloesowa.
Podrzucam jeszcze dzisiejsze zdjęcie włosów :)



Ps. W niedługim czasie będę testować czystą hennę od Orientany :)
Jakie są Wasze ulubione metody olejowania włosów?
Pozdrawiam, Marta


20150906

Niedziela dla włosów (17) - Na bogato

Po hennowym przesuszu postanowiłam dać włosom więcej, żeby odżyły.
Będzie krótko, zwięźle i na temat.


  • Na mokre włosy nałożyłam łyżkę oleju z pestek brzoskwini, na jakieś 20 minut.
  • Po tym czasie dołożyłam bananowej odżywki z The Body Shop na około 10 minut.
  • Włosy zamoczyłam w ciepłej wodzie i nałożyłam na nie mieszankę: łyżka maski aloesowej Natur Vital, pół łyżki skrobi ziemniaczanej, 3 krople oleju z pestek brzoskwini. Całość trzymałam około 20 minut.
  • Włosy opłukałam wodą i umyłam balsamem Mrs. Potters.
  • Następnie na końce nałożyłam odrobinę odżywki Timotei z olejem lnianym.
  • Przeczesałam włosy palcami, a w końcówki wtarłam odrobinę serum z olejem z marakui.
Troszkę tego było, ale przynajmniej włosy ładnie się pofalowały i były bardzo, bardzo miękkie.
Są też jakby grubsze, myślę, że to zasługa henny. 
Niestety pogoda u mnie koszmarna, zlał mnie deszcz i po tym włosy oklapły i nie nadają się do zdjęć. Na szczęście rano zdążyłam zrobić jako takie ujęcia włosów z przodu.



Jak tam Wasze niedziele dla włosów?
Moja przyszła odbędzie się w sobotę, bo w niedzielę mam 18 urodziny :)


20150905

Koloryzacja henną jamila + amlą

Hej :)
Dawno mnie tutaj nie było. Chciałam maksymalnie skorzystać z wakacji, ponieważ czeka mnie klasa maturalna.
Postaram się pisać w wolnych chwilach, w ramach odpoczynku od nauki.
W poniedziałek wieczorem wymieszałam 100g henny z sokiem z 1,5 cytryny i odrobiną wody. Rozmieszałam na gładką masę i odstawiłam w ciepłe miejsce na 14h.
Również tego samego dnia umyłam włosy dwukrotnie szamponem Joanny z pokrzywą i zieloną herbatą. Zaskoczył mnie stan włosów jak i wygląd. W sumie niewiele różniły się od tych po pielęgnacji.
Rano rozrobiłam 30g amli z letnią wodą, a następnie wymieszałam z henną. Dokładnie pokryłam włosy, schowałam je do czepka i zostawiłam na 5h. Teraz tylko czekać na niedzielę dla włosów :) Muszę wybrać się na zakupy kosmetyczne i kupić coś nowego.

Włosy po hennie nie wyglądały źle, spokojnie mogłam nosić je rozpuszczone. Po 2,5 dnia umyłam włosy balsamem Mrs. Potter i nałożyłam Kallosa Pro-Tox. Nie mogłam włosów przeczesać palcami, bo i tak były poplątane. Kolor na zdjęciach, które Wam pokażę, nie jest taki sam jak na żywo. Włosy są mniej rude, mają więcej czerwonych odcieni.
Wczoraj kupiłam maskę Natur Vital i saszetkę Biovax, keratyna i jedwab.
A co zrobiłam dokładnie? :