I znowu długo nic nie pisałam. Zatoki i klasa maturalna mnie czasem dobijają. Kilka razy miałam w planach coś napisać, ale gdy tylko włączałam szablon, to odlatywałam i w końcu szłam spać. Teraz akurat mam chwilkę, więc zabieram się za pisanie.
Miała być bardzo złożona NdW, ale rozcięłam sobie palec i jedną ręką było ciężko mi prysznic trzymać :P Wczoraj kupiłam nową odżywkę Nivea, więc w takiej sytuacji postanowiłam dać jej szansę całkowicie solo.
- Włosy umyłam żelem Alterra z matchą.
- Spłukałam i od ucha w dół nałożyłam odżywkę Nivea Repair&Targeted Care
- Spłukałam, pozostawiłam do wyschnięcia, a następnie przed snem zabezpieczyłam serum z olejem z marakui.
Włosy były bardzo miękkie i ślicznie się pofalowały, to pewnie sprawka niewielkiej ilości hydrolizowanej keratyny. W połowie dnia rozczesałam je, ale włosy i tak były pofalowane :)
Ogólnie odżywka zrobiła na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie, zobaczymy jak będzie podczas kolejnych użyć.