Strony

20150630

Akcja: Miesiąc bez szamponu!

Witajcie!
Wczoraj wpadłam na pomysł zrobienia moim włosom miesiąca bez szamponu. 
Moje włosy są falowane/kręcone, zależnie od pogody i użytych kosmetyków. Przez większość czasu mojej pielęgnacji stosowałam mycie odżywką tylko włosów od ucha w dół. Tym razem stwierdziłam, że wyeliminuję szampon na miesiąc - zrobię tylko pod koniec akcji oczyszczanie, żeby zobaczyć jak włosy wyglądają bez niczego. Mój skalp nie lubi się z większością szamponów. Używam obecnie Alterry i Yes to carrots i po nich nie mam ochoty zadrapać się na śmierć, ale mimo tego skalp i tak jest lekko przesuszony. Szczerze, to wiążę z myciem odżywką duże nadzieje. A może któraś z Was zechciałaby dołączyć do mnie? Jeśli tak, to napiszcie na maila merthiaella@gmail.com :)
A co w wczorajszy, ciepły dzień zrobiłam dla włosów?
  • Nałożyłam na zwilżone włosy na godzinę 2 łyżeczki maski Seri Miodowej oraz 1,5 łyżeczki oleju z pestek brzoskwini i pół łyżeczki oleju kokosowego
  • Namoczyłam włosy i umyłam je balsamem aloesowym Mrs. Potters
  • Spłukałam letnią wodą i nałożyłam na końce odżywkę z granatem i aloesem Alterry z 3 kroplami oleju z pestek brzoskwini
  • Spłukałam zimną wodą i przeczesałam palcami balsamem Joanny
Efekt?
Miękkie, niesamowicie gładkie włosy, ładny skręt no i zredukowane puszenie. Oczywiście nie jest to efekt wow, ale przy tym, co było zazwyczaj to jestem bardzo, bardzo zadowolona. Do tego ciągle dotykam moje kłaki, bo są tak mięciutkie :)




Powiem szczerze, że kolor przestaje mi się już podobać i przymierzam się do kupna innej henny. Tym razem będzie to chyba Khadi z amlą i jatrophą ;)

20150627

Piątek dla włosów - Kallos Pro-Tox

Cześć :)
Ostatnio miałam nic nowego nie kupować, ale zdenkowałam wszystkie maski i zostało mi tylko na 2 użycia Seri miodowej. Wybrałam się więc do Hebe po Kallosa
 Moja wyprawa do Hebe zajmuje godzinę przy dobrych wiatrach :p
Oczywiście nie mogłam się zdecydować na jednego, ale stwierdziłam, że chyba ten ma najbogatszy skład, a do tego na lato przyda się coś cięższego, bo na co dzień nie używam wiele silikonów. Przy okazji zauważyłam promocję na produkty Purederm. "Kup wybrany produkt, a drugi, tańszy otrzymasz za 1 grosz". Nie było oznaczonych produktów, ani napisanych gdziekolwiek, które biorą udział w promocji, więc stwierdziłam, że wszystkie..
Wzięłam dwa zestawy maseczek do twarzy. No i oczywiście przy kasie nie został mi naliczony rabat. Upomniałam się, pani nawet nie wiedziała o promocji, więc poszła zapytać się kierowniczki. Zostały mi pokazane produkty, które niby biorą udział w promocji, wybrałam z panią z 5, żeby sprawdzić, czy nabije się rabat. No i niestety się nie udało, druga pani upierała się, że te produkty, które wzięłam powinny brać udział w promocji. W rezultacie okazało się, że tylko te najtańsze wchodzą, przy wzięciu droższych za ponad 20 zł. No cóż, masek potrzebowałam więc kupiłam te, które wzięłam. Pani dorzuciła mi garść próbek w ramach rekompensaty, chociaż według mnie te darmowe próbki powinny być dodawane do każdego zakupu. Mimo wszystko zawsze przeraża mnie takie niedoinformowanie wśród pracowników. Przychodzę do sklepu i wiem więcej niż oni. Ogólnie mam wrażenie, że to Hebe u mnie jest jakieś niedorobione. Nie pierwsza sytuacja z tymi promocjami, no ale mam jedno Hebe w mieście niestety i to na drugim końcu.
Ale przejdę do tego co wczoraj zrobiłam z włosami. Stwierdziłam, że sprawdzę działanie samego Kallosa.
  • Włosy umyłam balsamem aloesowym Mr. Potters
  • Umyłam skalp szamponem Alterra Bio Makadamia i figa
  • Na spłukane włosy nałożyłam Kallosa Pro-Tox i zostawiłam go na 20 minut
  • Spłukałam, odcisnęłam w koszulkę, a później lekko wilgotne zabezpieczyłam serum Isany.
Włosy są bardzo miękkie i sypkie, jednak to jeszcze nie super efekt. Dzisiaj spróbuję wymyślić bogatszą kombinację :) Wymyśliłam sobie, że stworzę kategorię "10 sposobów na..", a pierwszy 
będzie właśnie Kallos Pro-Tox. Co myślicie o takim pomyśle?







Moje ścięcie w "U" wygląda co raz lepiej :)


Ps. Odpowiadam na jeden z komentarzy dotyczący szamponu Yes to carrots. Jest zdecydowanie godny polecenia, ale może nie poradzić sobie ze zmyciem np. Amli. Ogólnie jest bardzo delikatny dla skalpu jak i dla włosów. Włosy po nim są bardzo mięciutkie.

20150621

Niedziela dla włosów(12) - Obfite olejowanie Amlą i wyniki rozdania

Witajcie :)
Długo mnie nie było, ale wiecie jak to jest - końcówka roku szkolnego, później wycieczka i jakoś blog zszedł na dalszy plan. Jednak o pielęgnacji nie zapomniałam.
Jakiś czas temu obejrzałam filmik na Yt, w którym było pokazane ekstremalne olejowanie. Większość z Was pewnie go widziała - 3 czy 4 butelki oleju kokosowego na głowie dziewczyny. Chciałam zobaczyć ile uda mi się zużyć oleju najwięcej, bez jakiegokolwiek oszczędzania, czy strachu, że potem tego nie domyję.Zabrałam się do nakładania, może to śmiesznie zabrzmi, ale wylewałam sobie Amlę z buteleczki na głowę. No i takim cudem zużyłam może z 20-25ml. Więcej nie dało rady. Nie mogłam na siebie patrzeć, bo wyglądałam jakby mi ktoś miał zaraz na głowie frytki smażyć :D
Wytrzymałam tak prawie 5 godzin no i z lekkim strachem ruszyłam w stronę wanny.
A teraz po kolei moje czynności :


  • Nałożyłam olej Dabur Amla Gold na 5 godzin.
  • Zemulgowałam go balsamem aloesowym Mr. Potters.
  • Umyłam skalp 2 razy Alterrą z granatem i aloesem.
  • Nałożyłam ponownie balsam aloesowy i spłukałam włosy.
  • Lekko wilgotne zabezpieczyłam serum z Isany
  • Przeczesałam palcami już suche włosy.
Zapach Amli utrzymał się do następnego mycia. Włosy były bardzo miękkie, sprężyste, nie plątały się. Trochę dziwnie się pofalowały, ale nie narzekam :)










A odżywkę wygrywa..

Paulina Wieczorek
SummertimeSadness000@gmail.com

Zaraz napiszę do Ciebie maila :)

Gratuluję i pozdrawiam! 
Ps. Zapraszam na mojego Instagrama @merthiaellablog