Dzisiaj będzie krótko, zwięźle i na temat.
- Na włosy nałożyłam łyżkę maski Natur Vital zmieszanej z łyżką oleju z nasion bawełny i trzymałam ją jakieś 30 minut.(tutaj więcej o olejowaniu)
- Po tym czasie zamoczyłam włosy w ciepłej wodzie i umyłam je balsamem aloesowym Mrs. Potter's.
- Na 10 minut nałożyłam maskę marokańską Planeta Organica.
- Po spłukaniu, na końcówki nałożyłam odżywkę Timotei z olejem sezamowym.
- Wilgotne włosy przeczesałam palcami z balsamem Joanny.
No i tyle :) Włosy po takim zestawieniu są miękkie, ładnie się kręcą, ale jednocześnie są puszyste.
Pozdrawiam, Marta :)
Z każdym Twoim wpisem coraz bardziej żałuję, że nie mam fal :3
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten kolor włosów;)
OdpowiedzUsuńAle ładnie falują :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają! ; )
OdpowiedzUsuńWow, piękne włosy. Pielęgnacja dosyć rozbudowana.
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńod zawsze ciekawił mnie ten sposób olejowania :) a włoski masz piękne :)
OdpowiedzUsuńEfekt cudowny ! Piekny makijaz :-)
OdpowiedzUsuńJakie masz śliczne włosy!
OdpowiedzUsuńW ogóle wyglądasz oszałamiająco. :-)
Moje włosy też lubią olej z nasion bawełny.