Późnym, niedzielnym wieczorem przychodzę do Was z postem.
Dzisiejszy dzień dla włosów był naprawdę dobry, a co ciekawsze, osiągnęłam efekt "wow".
Przejdźmy do tego, co zrobiłam z włosami.
- Rano nakremowałam włosy kremem Isany z mocznikiem i zostawiłam na ok.40 minut.
- Umyłam skalp Alterrą z granatem i aloesem, a włosy balsamem aloesowym Mrs. Potters.
- We włosy wmasowałam maskę(10 minut), którą sporządziłam z: 2 łyżek Glorii, 5 kropli oleju lnianego i 5 ryżowego oraz łyżeczki mąki ryżowej.
- Spłukałam i na długość na chwilę nałożyłam odżywkę Timotei, Drogocenne oleje
- Włosy lekko ugniotłam balsamem z mlekiem i miodem Joanny i zabezpieczyłam serum Isany.
Zostawiłam je do naturalnego wyschnięcia, no i potem było tylko wielkie wow.
Nigdy nie miałam tak miękkich i gładkich włosów. Mogłabym je dotykać godzinami. Nie wiedziałam, że dzięki tak prostej mieszance mogę uzyskać taki efekt :)
Zdjęcie troszkę prześwietlone.
A jak się udała Wasza Niedziela Dla Włosów?
Fajna taka maska, będę musiała wypróbiwać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować połączenie mojej maski Glorii z półproduktami.
OdpowiedzUsuńWidać, że niedziela udana. ;] Piękny blask.
OdpowiedzUsuńNo piękne te włosy! ;)
OdpowiedzUsuń