Strony

20150131

Testujemy Kallosy! Serum olejowe Isana.

Witajcie :)
Jak zapewne wiele z Was wie u Anwen rozpoczęła się akcja na testowanie Kallosów.
Z racji tego, że jednego w domu posiadam (Algae), to zdecydowałam, że przetestuję go od A do Z.
Użyłam go do tej pory 2-3 razy, więc za wiele nie mogę o nim powiedzieć. W opakowaniu została połowa, ponieważ używa go również moja mama, ale mam nadzieję, że na miesiąc mi starczy.
Dzisiaj użyłam go według zaleceń producenta, czyli na 5 minut po myciu. Przed myciem olejowałam na 40 minut oliwką Bambino. Nie ma ona zbyt dobrych opinii wśród włosomaniaczek, ale stwierdziłam, że jest to dobry sposób, żeby sprawdzić, czy moje włosy tolerują parafinę.






Włosy wczoraj, po masce do włosów farbowanych Ziaji z dodatkiem skrobi ziemniaczanej.
Były naprawdę bardzo ładne, więc chwilę ponosiłam je tak bez niczego. Szybko tego pożałowałam, bo śnieg się rozpuścił i strasznie się napuszyły.



Wczoraj natomiast wybrałam się do miasta w poszukiwaniu serum Mariona do końcówek.
Wróciłam z serum od Isany, byłam chyba w 4 drogeriach i w końcu poszłam do Rossmanna, bo nigdzie go nie było. Ba, nawet innego podobnego. Serum Isany kupiłam za 12 zł na promocji za 100 ml. Jestem ciekawa jak się sprawdzi. 


Używałyście tego serum? Jakie inne polecacie?
Marta

4 komentarze:

  1. Moja ulubiona to Kallos Keratin, bardzo dobrze się sprawdza na moich rozjaśnianych włosach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dekoloryzowane :) Ale boję się protein, bo strasznie puszą mi się włosy.

      Usuń
  2. Ja od ponad roku używam serum z Marion ale gdy je skończę chcę kupić te z Fructis ciekawe jak się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też biorę udział i testuję Keratin, ale kuszą mnie też inne wersje :)

    OdpowiedzUsuń