Strony

20150122

Początek pielęgnacji włosów

Jak wiadomo, pierwszy post jest najtrudniejszy. Ja "piszę" go już od około tygodnia.
Swoją włosową pielęgnację zaczęłam na początku grudnia. Na długo przed tym używałam oleju kokosowego, który niestety nie sprawdził się na moich włosach.
Jako, że interesuję się zdrowym odżywianiem i chemią w żywności, postanowiłam zwrócić większą uwagę na to, co nakładam na włosy i skórę głowy. Niestety nie przyniosło to oczekiwanych przeze mnie rezultatów. Myłam całe włosy szamponem Sylveco, który je strasznie przesuszył, chociaż według producenta powinien mieć odwrotne działanie. Wtedy właśnie stosowałam olej kokosowy, który dodatkowo puszył moje już skłonne do puszenia się włosy. Efekt był taki, że nie byłam w stanie rozczesać włosów, a co za tym idzie, wiele z nich zostawało po prostu wyrwanych. Później eksperymentowałam z szamponem domowej roboty, czyli miód, cytryna i jajko. Na początku było w miarę, ale poźniej było co raz gorzej. Spędzałam w internecie naprawdę długie chwile, żeby znaleźć coś dla mnie, ponieważ miałam wrażenie, że jeśli wszystko będzie naturalne i nie będzie miało jakichkolwiek dodatków chemicznych, to będzie idealnie. Trafiłam na parę blogów włosomaniaczek i w sumie troszkę zmądrzałam. Jednak do całkowitego przełomu w mojej pielęgnacji zbierałam się trochę długo. Najpierw gromadziłam jak najwięcej informacji na temat typu swoich włosów i próbowałam dopasować kosmetyki odpowiednie do nich. Zakupiłam naprawdę wiele produktów i już po kilku myciach widziałam, że jest lepiej. Do czesania włosów od wakacji używałam szczotki Tangle Teezer, jednak kiedy moje włosy były ciągle suche i splątane, to strasznie wyrywała mi włosy. Teraz już wiem, że to nie była jej wina.

Tak wyglądały moje włosy na samym początku. Na zdjęciu bardzo tego nie widać, ale naprawdę były okropnie suche. (25.11.14)

Po powrocie od fryzjera. (30.12.14)

Po dwóch tygodniach nie miałam problemu z rozczesaniem włosów. Zaczęłam też regularnie olejować włosy. Próbowałam oliwą z oliwek, olejem arganowym ale najlepiej działa na moje włosy mieszanka olejku Alterra, Migdał i papaja z olejem ryżowym. Jako, że od dawna chciałam mieć włosy w odcieniu rudości, a moje naturalne są takie zwyczajnie brązowe, bez głębi, to musiałam przejść dekoloryzację. Jednak włosy nie były po niej w ogóle zniszczone, a kolor wyszedł super. Od tego czasu moja pielęgnacja stała się jeszcze bardziej intensywna. Kilka dni temu zauważyłam, że włosy zaczynają się pięknie falować, co od ponad roku nie wychodziło im za bardzo z powodu puchu i siana.
Zauważyłam, że włosy stały się moją manią, a, że nie za bardzo mam z kim się dzielić moimi doświadczeniami, czy nowymi pomysłami, to postanowiłam wrócić do blogowania. Na moim blogu będzie można śledzić moją włosową pielęgnację, doradzać, mile widziane też słowa krytyki od bardziej zaawansowanych włosomaniaczek.
Pozdrawiam, Marta

18 stycznia

20 stycznia

21 stycznia

2 komentarze:

  1. Świetne włosy ! Zazdroszczę długości, moje mimo używania wielu specyfików na przyrost bardzo wolno rosną ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za informacje, maja, jego blog jest dostawanie miły i korzystne dla wszystkich ludzi na świecie w OBAT MAAG PALING AMPUH

    OdpowiedzUsuń