Strony

20160207

Kallos Aloe i odżywka Inecto coconut

Hej :)
Dzisiaj chciałam Wam pokazać jak wyglądały moje włosy po użyciu zupełnie innych kosmetyków niż zazwyczaj. Na wyjeździe podkradłam trochę narzeczonemu z czystej ciekawości.
Ogólnie cały tydzień ciężko mi było okiełznać włosy, chyba nie przepadają za wodą nad morzem. Cały czas były suche. Postanowiłam więc użyć czegoś innego:

  • Skórę głowy umyłam żelem Cherry Cheesecake Stani Chef's.
  • Włosy umyłam Kallosem Aloe.
  • Spłukałam, nałożyłam na chwilę kokosową odżywkę i spłukałam zimną wodą.
  • Lekko wilgotne zabezpieczyłam serum z olejem z marakui.

Jak prezentowały się włosy, możecie zobaczyć na zdjęciu. Bardzo ładnie się pofalowały i były dosyć miękkie. Pod koniec dnia wytargał je wiatr, tak, że nie byłam w stanie ich rozczesać, mimo iż miałam je związane. No i zbliża się pora na podcięcie, ale to myślę, że w przyszłym tygodniu :)

Na jutro planuję post z niedzielą dla włosów i moje top 5 kosmetyków za około 5 zł. 

Pozdrawiam, Marta.

4 komentarze: