Dzisiaj będzie bardzo krótko.
- Na zwilżone włosy nałożyłam mieszankę: 1 łyżka maski Seri miodowej, 1 łyżka skrobi ziemniaczanej, 5 kropli oleju z pestek brzoskwini
- Włosy umyłam balsamem z melisą Mrs. Potters.
- Nałożyłam na 10 minut maskę regenerującą Łaźnia Agafii.
- Spłukałam włosy i nałożyłam na końce odżywkę Timotei Lśniący Blask.
Włosy są bardzo mięciutkie, nie puszą się, mimo 3-krotnego deszczu :)
Jak zielono wokół Ciebie! <3 Nawet płot ;)
OdpowiedzUsuńJaki blask :) ładnie ;)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńWow, taka kondycja mimo pogody, zazdroszczę! Pięknie Ci się ułożyły w łagodne fale :)
OdpowiedzUsuńoj nie chcę wiedzieć co by się stało z moimi włosami po trzykrotnym deszczu :)
OdpowiedzUsuńPieknie sie prezentuja!
OdpowiedzUsuń