Strony

20150627

Piątek dla włosów - Kallos Pro-Tox

Cześć :)
Ostatnio miałam nic nowego nie kupować, ale zdenkowałam wszystkie maski i zostało mi tylko na 2 użycia Seri miodowej. Wybrałam się więc do Hebe po Kallosa
 Moja wyprawa do Hebe zajmuje godzinę przy dobrych wiatrach :p
Oczywiście nie mogłam się zdecydować na jednego, ale stwierdziłam, że chyba ten ma najbogatszy skład, a do tego na lato przyda się coś cięższego, bo na co dzień nie używam wiele silikonów. Przy okazji zauważyłam promocję na produkty Purederm. "Kup wybrany produkt, a drugi, tańszy otrzymasz za 1 grosz". Nie było oznaczonych produktów, ani napisanych gdziekolwiek, które biorą udział w promocji, więc stwierdziłam, że wszystkie..
Wzięłam dwa zestawy maseczek do twarzy. No i oczywiście przy kasie nie został mi naliczony rabat. Upomniałam się, pani nawet nie wiedziała o promocji, więc poszła zapytać się kierowniczki. Zostały mi pokazane produkty, które niby biorą udział w promocji, wybrałam z panią z 5, żeby sprawdzić, czy nabije się rabat. No i niestety się nie udało, druga pani upierała się, że te produkty, które wzięłam powinny brać udział w promocji. W rezultacie okazało się, że tylko te najtańsze wchodzą, przy wzięciu droższych za ponad 20 zł. No cóż, masek potrzebowałam więc kupiłam te, które wzięłam. Pani dorzuciła mi garść próbek w ramach rekompensaty, chociaż według mnie te darmowe próbki powinny być dodawane do każdego zakupu. Mimo wszystko zawsze przeraża mnie takie niedoinformowanie wśród pracowników. Przychodzę do sklepu i wiem więcej niż oni. Ogólnie mam wrażenie, że to Hebe u mnie jest jakieś niedorobione. Nie pierwsza sytuacja z tymi promocjami, no ale mam jedno Hebe w mieście niestety i to na drugim końcu.
Ale przejdę do tego co wczoraj zrobiłam z włosami. Stwierdziłam, że sprawdzę działanie samego Kallosa.
  • Włosy umyłam balsamem aloesowym Mr. Potters
  • Umyłam skalp szamponem Alterra Bio Makadamia i figa
  • Na spłukane włosy nałożyłam Kallosa Pro-Tox i zostawiłam go na 20 minut
  • Spłukałam, odcisnęłam w koszulkę, a później lekko wilgotne zabezpieczyłam serum Isany.
Włosy są bardzo miękkie i sypkie, jednak to jeszcze nie super efekt. Dzisiaj spróbuję wymyślić bogatszą kombinację :) Wymyśliłam sobie, że stworzę kategorię "10 sposobów na..", a pierwszy 
będzie właśnie Kallos Pro-Tox. Co myślicie o takim pomyśle?







Moje ścięcie w "U" wygląda co raz lepiej :)


Ps. Odpowiadam na jeden z komentarzy dotyczący szamponu Yes to carrots. Jest zdecydowanie godny polecenia, ale może nie poradzić sobie ze zmyciem np. Amli. Ogólnie jest bardzo delikatny dla skalpu jak i dla włosów. Włosy po nim są bardzo mięciutkie.

8 komentarzy:

  1. Mi też za daleko do Hebe, ale przeprowadzam się za 2 dni i będę miała tę drogerię koło nosa :) Kallosa używałam tylko jednego w życiu, nie są to maski, które mnie jakoś szczegolnie zachęcają. mam jednak chrapkę na bananowego ostatnio ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. ale masz śliczne włosy! nie znam tego kallosa pro-tox, ale na pewno go kupię, bo masek z kallosa używam nonstop :) Kochana, zostaję u Ciebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czekam do listopada, kiedy otworzą w moim mieście Hebe, akurat 5 minut drogi od mojego domu ;) Super pomysł z tymi krótkimi filmikami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne masz włosy, gęstość do pozazdroszczenia! ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju, jakie Ty masz gęste te włosy :):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam często problem z niedoinformowanymi ekspedientkami w drogeriach:)
    Jakie Ty masz gęste włosy!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. O mamo! Jakie masz gęste włosy! Filmik robi wrażenie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety ja mam bardzo daleko do najbliższego Hebe, bo aż ponad 40 km :( ale maski z Kallosa kupuję w drogerii Marysieńka, są trochę droższe, ale zawsze coś. Fajne to podcięcie :D a grubość włosów po prostu powala.

    OdpowiedzUsuń